czwartek, 29 października 2015

Nagrody część III


I na koniec taka wisienka. 

Mam nadzieję, że książki, które dla Was wybrałam przypadną Wam do gustu i uda się dobrnąć do 500 lubiących na fb
Przypominam, że jest to warunek konieczny - bez tego książki, choć bardzo bym chciała by trafiły do Was, zostaną ze mną ;) 

Informacyjnie dodam, że zostało jeszcze 35 osób i 3 dni - dacie radę?

wtorek, 27 października 2015

Zapowiedź nagród część II



Uwaga, uwaga!

Kolejne dwie książki, które rozdam, jeśli do końca miesiąca znajdzie się jeszcze 40 osób, które polubią Niedopisanie na Facebooku
(Dążymy do 500 fanów)

Zachęcam, naprawdę bardzo chcę Was obdarować ;)

niedziela, 25 października 2015

Zapowiedź nagród część I


Moi drodzy na zdjęciu dwie z pięciu książek, które rozdam jeśli do końca miesiąca uda się uzbierać 500 fanów na fb

Czas ucieka ;)

Już niebawem kolejna zapowiedź!

środa, 21 października 2015

Rozdaję książki!

Króciuteńko wspomnę tylko, że chciałabym rozdać Wam kilka (a dokładnie pięć) książek - są jacyś chętni? 
Nie ma zadań, ale jest jeden warunek - do końca miesiąca Niedopisanie na fb musi mieć 500 fanów
Jeśli zostanie spełniony - będę zbierać zapisy i losować. :)

A jakie książki? Już niebawem uchylę nieco rąbka tajemnicy, a już teraz zapewniam, że warto!

Wulf Dorn - Koszmarna cisza

Psychiatra Jan Forstner po załamaniu nerwowym, rozwodzie i utracie pracy usiłuje ułożyć sobie życie na nowo. Znalezienie pracy okazuje się największym problemem, ale gdy zaczyna godzić się z koniecznością rezygnacji z kariery, nadchodzi oferta z jego rodzinnego miasta, z kliniki, w której wiele lat temu pracował ojciec Jana. Ojciec, który zginął w wypadku samochodowym kilka dni po porwaniu drugiego syna - sześcioletniego Svena, którego nigdy się nie udało się odnaleźć. To nie koniec "duchów" - jest jeszcze matka i rówieśnica z sąsiedztwa, które popełniły samobójstwo. We wszystkich tych wypadkach Jan widzi swoją winę, od żadnej nie uwolnił się przez ponad 20 lat. Wie jednak, że inna propozycja pracy się nie pojawi i jeśli chce pozostać w zawodzie, będzie musiał zmierzyć się z własną przeszłością. Jest to zresztą jeden z warunków dyrektora kliniki - Jan obowiązkowo musi przejść terapię.

To co miało przynieść poprawę rozbudza jednak dawno uśpione lęki i wspomnienia, pchając Jana do rozpoczęcia własnego śledztwa. Mężczyzna coraz bardziej przekonany jest o pewnych nieprawidłowościach w klinice, a na horyzoncie pojawiają się kolejne śmierci, mniej lub bardziej związane z kliniką...

środa, 14 października 2015

Katarzyna Surmiak-Domańska - Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość

Kiedy sięgałam po "Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość" spodziewałam się książki mocno historycznej, w której znajdę korzenie pewnych zjawisk mających miejsce obecnie; demaskatorską - która umieści w szerokim kontekście słowa, czyny, nowe i stare formy rasizmu, czy ksenofobii. Na pewno nie spodziewałam się reportażu o ruchu istniejącym TERAZ. Legalnym, rodzinnym, nieopartym na nienawiści i chwytliwych hasłach, a na miłości, studiowaniu pisma świętego, naukowości. Jakkolwiek błędnie rozumianych i wybiórczych, ale jednak. Mało tego - ruchu prężnym i skupiającym rzesze ludzi. Być może nieeksponowanym i niszowym, ale w świadomy sposób. Ku Klux Klan to ruch pro-biały, skupiający ludzi pragnących chronić swoje rodziny, kryjących się przed zagładom rasy, mających się za osoby, które w najbardziej decydującym momencie wyjdą z ukrycia i zniszczoną białą rasę odtworzą. Zaludnią Ziemię na nowo - inne rasy, co oczywiste, wyginą kiedy tylko zostaną pozostawione same sobie.

Surmiak-Domańska jedzie do Ameryki na doroczny Krajowy Zjazd Ku Klux Klanu. Czyni to nie jako postronna obserwatorka, ale zapowiedziana reporterka z Europy, która pragnie poznać współczesny wizerunek Klanu. Zostaje zaproszona, przedstawiona członkom, polecona jako reporterka, z którą wolno rozmawiać. Zbiera deklaracje i obserwuje. Jedzie do Harrison, niemal całkowicie białego miasteczka, położonego w Pasie Biblijnym, jednoznacznie kojarzonego z Ku Klux Klanem, choć jedynie garstka mieszkańców obecnie do niego należy. W Harrison wraz z rodziną żyje Thom Robb - dyrektor jednego z najbardziej znanych Klanów, to on zaprosił Surmiak-Domańską, to on chce wyznaczyć kierunek reportażu, wskazać reprezentatywnych członków. 

środa, 7 października 2015

Roxana Saberi - Między światami. Moje życie i niewola w Iranie

31 stycznie 2009 roku Roxana Saberi - młoda amerykańsko-irańska dziennikarka - została zabrana ze swojego mieszkania w Teheranie na przesłuchanie. Jego wynik nie zadowolił śledczych i kobieta została przeniesiona do osnutego złą sławą więzienia Evin, w którym wielu przepadło bez wieści. Została oskarżona o szpiegostwo na rzecz USA. Po przerażająco groteskowych przesłuchaniach i procesie została skazana na 8 lat więzienia. Ostatecznie w Evin spędziła "tylko" 100 strasznych dni. 

Roxana Saberi pojechała do kraju swego ojca, jako dziennikarka, jednak po cofnięciu jej przepustki dziennikarskiej rozpoczęła pracę nad książką, która miała zachodniemu czytelnikowi ukazać Iran - jego blaski i cienie, cały koloryt. Roxana pokochała ten kraj i przede wszystkim tę miłość chciała przekazać. Nigdy nie szpiegowała, ba, nawet zbytnio nie mieszała się do spraw, które mogłyby zainteresować reżim. Nie obawiała się o swoje życie i wolność, również kiedy trafiła do więzienia - wierzyła, że jest to rutynowa i krótkotrwała kontrola.

sobota, 3 października 2015

Dan Simmons - Terror

W maju 1845 roku HMS Terror i HMS Erebus wyruszyły na poszukiwanie wśród arktycznych lodów przejścia Północno-Zachodniego. Wyprawie przewodził sir John Franklin, na statkach znaleźli się doświadczeni żeglarze i specjaliści, których wiedza i zmysły miały umożliwić przebycie lodowego labiryntu. Co się w rzeczywistości działo ze statkami? Tu można snuć jedynie domysły - pewne jest natomiast, to że ostatecznie zatonęły. Dan Simmons stworzył wizję powolnego pogrążania się w lodzie - raczej mającą niewiele wspólnego z prawdą, ale niezwykle sugestywną, fizyczną, z drugiej strony symboliczną i szalenie misterną.

Ogrom szczegółów może nudzić, może onieśmielić, w pewnym sensie autor tworzy historię całej wyprawy, każdego człowieka, który znalazł się na statku. Nikt nie pozostaje bezimienny.Choć jest tu kilku "opowiadaczy", postaci których głos słyszymy wyraźniej, to jak refren przez całą książkę powracają litanie nazwisk - tych którzy żyją, później nielicznych zmarłych, licznych zmarłych, nielicznych żywych... Książka jest długa i momentami żmudna, właściwie niewiele się w niej dzieje - złośliwie można by powiedzieć, że ludzie tylko chodzą po lodzie, w tę i z powrotem, marzną, chorują, czekają na jakiekolwiek wieści. A dla urozmaicenia akcji wprowadzony został jakiś potwór z lodu, który raz na kwartał kogoś unicestwia.